Czy trzeba mieć dar, by czytać Tarota? Rozwiewam mit o wybrańcach

Wiele razy słyszałam to pytanie – czy trzeba mieć specjalny dar, by czytać Tarota? Czy trzeba urodzić się pod wyjątkową gwiazdą, mieć babcię-czarownicę albo widzieć aury, żeby sięgnąć po talię i zrozumieć jej przekaz?

Nie. Nie trzeba mieć daru w magicznym sensie tego słowa. Nie wierzę w to, że tylko wybrani mogą sięgnąć po karty i je rozumieć.

Ale – i tu przychodzi to magiczne ale – potrzebujesz czegoś więcej niż samej ciekawości.

Potrzebujesz: uważności, praktyki, pokory i intuicji.

 Tarot to nie dar, to język

Tarot to symboliczny język. A języków się uczymy. Jedni szybciej, drudzy wolniej, ale wszyscy możemy mówić w tym samym kodzie – jeśli poświęcimy mu czas.

Tak samo jak nie trzeba być pisarzem, by pisać piękne listy, tak samo nie trzeba być „obdarzonym” przez los, by odczytywać znaczenia kart. Tarot nie wybiera – to Ty wybierasz Tarota.

Ale intuicja… to już coś innego

Nie potrzebujesz nadprzyrodzonych zdolności, lecz intuicja jest niezbędna.

Dlaczego?

Bo Tarot nie mówi „prosto z mostu”. On szepcze, sugeruje, pokazuje obrazy i emocje. Logika to jedno, ale zrozumienie przekazu kart często przychodzi z wewnętrznego wglądu. Intuicja to pomost między tym, co widzisz, a tym, co czujesz – i co potrafisz przekazać innym.

Intuicja to coś, co rozwijasz w ciszy. Przez uważność. Przez praktykę. Przez doświadczenie.

Nie magia, lecz aktywność

Samo posiadanie talii nie sprawi, że staniesz się tarocist(k)ą. Nawet przeczytanie dziesiątek książek nie wystarczy, jeśli nie wprowadzisz tego w praktykę.

Tarot potrzebuje aktywności.

Oto kilka zasad, które są moim zdaniem niezbędne, jeśli chcesz naprawdę odczytywać karty:

1. 

Regularny kontakt z kartami

Nie musisz rozkładać kart codziennie – ale ważne, byś utrzymywała z nimi relację. Jak z przyjacielem – kiedy rozmawiacie regularnie, rozumiecie się bez słów. Tarot też potrzebuje Twojej obecności.

2. 

Zadawanie dobrych pytań

Nie pytaj kart: „Czy on mnie kocha?”, tylko: „Co powinnam wiedzieć o tej relacji?”, „Jak mogę zadbać o siebie w tej sytuacji?”.

Tarot odpowiada najlepiej wtedy, kiedy Ty wiesz, o co tak naprawdę pytasz.

3. 

Szacunek do przestrzeni

Nie stawiaj kart „na szybko”, „z nudów” albo „dla zabawy”. One wyczuwają Twoją intencję.

Szacunek do energii, chwili i drugiego człowieka (jeśli dla niego wróżysz) to podstawa.

4. 

Cisza i uziemienie

Nie chodzi o idealny ołtarz i świece zapachowe (choć można!). Chodzi o to, żebyś była obecna tu i teraz. Żebyś miała chwilę ciszy i skupienia – dla siebie i dla kart. Tylko wtedy ich przekaz trafi do Ciebie naprawdę.

5. 

Pokora wobec niewiadomego

Nie zawsze wszystko da się zinterpretować od razu. Nie każda karta przemówi od pierwszego spojrzenia. Czasem trzeba zostawić rozkład i wrócić do niego za godzinę, dzień, tydzień.

Pokora to część procesu.

 Podsumowanie

Nie trzeba mieć daru.

Trzeba słuchać, czuć i działać.

Tarot nie jest zarezerwowany dla wybrańców. Tarot jest dla każdego, kto jest gotów wejść w dialog z własną duszą, zadawać pytania i szukać odpowiedzi głębiej niż tylko w powierzchownych znaczeniach.

Jeśli to czytasz, to znaczy, że być może nie potrzebujesz „daru” – tylko odwagi, by zacząć.

Z kartami, z ciszą i zaufaniem

Karty, do pracy z Intuicją, które mogę polecić:

Twoje Światło, Wyrocznia Uświęconych Twórców, Wyrocznia Mądrość Wróżek

Karty Tarota wspomagające Czytanie Intuicyjne”

Tarot Muzy, Tarot Chrysalis, Tarot Mistycznych Kotów

Masz pytanie?

Napisz:

[email protected]

Obserwuj:

Powiązane wpisy

Czym grozi „stawianie” Tarota?

zobacz więcej